Przygotowani na jutro – prawda czy fałsz?

Podczas ostatniej dyskusji pojawiło się ciekawe pytanie “czy można przygotować się na jutro, czy są to tylko nasze złudne nadzieje, bowiem jutro jest nieprzewidywalne“.

Odpowiedź nie będzie prosta. Można przygotować się na jutro w pewnym stopniu, ale zawsze istnieje pewien poziom nieprzewidywalności i niepewności.  Można trenować wytrwale i zaplanować sobie udział w maratonie czy szkoleniu, a następnie dzień przed wydarzeniem ulec wypadkowi. Tak samo jak w ciągu godziny oszczędności ostatnich lat mogą po prostu wyparować lub zostać zablokowane na kolejny rok.  Czasem los lubi sprzedać nam “kopa w 4 litery” i dopiero tego typu doświadczenia uczą nas na ile jesteśmy wytrwali w swoich dążeniach czy prywatnym domowym survivalu. Nasz prywatny “samolot” może się rozbić tuż za rogiem naszego domu. I owszem może to być równie straszne doświadczenie niczym w środku dżungli. O ile mamy pieniądze i zdrowie, wszystko się jakoś układa. Raz lepiej, raz nieco gorzej, ale jest dobrze. Kiedy jeden trybik przestaje działać, wszystko się sypie – niczym domek z kart. A tu mówimy o czasach pokoju, kiedy nad naszymi głowami nie wybuchają bomby, nie latają wrogie drony i nikt w nas nie celuje. Czy jesteś gotowy poradzić sobie w sytuacjach kryzysowych, takich jak wojna.

Weekendowy preppers

A może po prostu jesteś weekendowym preppersem w szafą pełną szpeju, ale bez przećwiczonej w terenie wiedzy i bez kondycji? Owszem, kupowanie sprzętu jest łatwiejsze i bardziej wygodne niż regularne uczestniczenie w zajęciach sportowych lub treningach. Niektórzy ludzie mogą wierzyć, że posiadanie drogiego sprzętu zastąpi brak umiejętności i wiedzy. Niestety, sprzęt sam w sobie nie jest wystarczający, aby osiągnąć cel, a w niektórych przypadkach nawet utrudnia rozwój umiejętności, ponieważ osoba może polegać na nim zbyt mocno i nie starać się rozwijać swoich umiejętności – także w zakresie jego użytkowania. Kupowanie sprzętu daje (złudne!) poczucie, że zrobiło się coś dla swojego przygotowania, obronności, zdrowia i kondycji.

Zmień swoje nastawienie – zacznij myśleć o dwa kroki naprzód

Ważne jest, aby mieć plan działania i być elastycznym wobec zmian, które mogą wystąpić. Przygotowanie się na jutro może obejmować zaplanowanie działań, które można podjąć w różnych scenariuszach, jak również upewnienie się, że masz odpowiednie narzędzia, zasoby i wsparcie, które pomogą Ci w radzeniu sobie z nieprzewidywalnymi sytuacjami. Ważne jest również, aby zachować pozytywną postawę i elastyczność, co pomoże Ci w radzeniu sobie z nieoczekiwanymi wyzwaniami.

Istnieją pewne kroki, które można podjąć, aby zwiększyć swoje szanse na przeżycie w sytuacji kryzysowej. Należą do nich na przykład:

  • Zbieranie zapasów żywności, wody i innych niezbędnych artykułów, które pozwolą na przetrwanie przez pewien czas,
  • Tworzenie planu awaryjnego i umieszczanie go w miejscu łatwo dostępnym,
  • Uczenie się podstawowych umiejętności przetrwania, takich jak budowanie schronienia, gotowanie na ogniu, czy pierwsza pomoc,
  • Dbanie o zdrowie swoje oraz domowników,
  • Pozyskiwanie informacji o sytuacji politycznej i militarnych oraz na bieżąco śledzenie wiarygodnych wiadomości i komunikatów,
  • Uczestniczenie w szkoleniach dotyczących pierwszej pomocy, survivalu, samoobrony i strzelania dynamicznego.

Warto jednak pamiętać, że nawet najlepsze przygotowania nie gwarantują pełnego bezpieczeństwa w sytuacji wojennej, ponieważ jest to skomplikowana i nieprzewidywalna sytuacja, która wymaga odpowiedniego podejścia i umiejętności radzenia sobie z nieoczekiwanymi sytuacjami.

Przygotowałeś się na katastrofę, super, a co będzie trzy dni lub tydzień po jej wystąpieniu?

Ludzie mogą chorować i umierać po katastrofie naturalnej lub po ataku wojennym z różnych powodów, z których niektóre są związane z samym wydarzeniem, a inne wynikają z jego następstw.

Po pierwsze, katastrofa naturalna, takie jak trzęsienie ziemi, powódź, huragan lub tsunami, może prowadzić do wielu obrażeń, zranień i złamań u osób, które były na jej terenie lub w jej pobliżu. Te obrażenia mogą prowadzić do komplikacji zdrowotnych, takich jak infekcje lub zatrucia, które mogą prowadzić do śmierci.

Po drugie, po katastrofie naturalnej może pojawić się wiele problemów związanych z brakiem dostępu do czystej wody pitnej, żywności, lekarstw oraz opieki medycznej. To może prowadzić do odwodnienia, niedożywienia i chorób zakaźnych, co z kolei może osłabić układ odpornościowy i prowadzić do śmierci. Podczas i zaraz po katastrofie typowe przewlekłe choroby nie znikają, ale sporo ludzi straci dostęp do leków, zastrzyków, tlenu czy urządzeń, które na codziennie pomagają im funkcjonować – jeśli ich zabraknie ich los będzie przesądzony.

Po trzecie, katastrofa naturalna może prowadzić do awarii infrastruktury, w tym systemów energetycznych, telekomunikacyjnych i transportowych, co utrudnia dostęp do pomocy medycznej, ratowniczej i humanitarnej. To może prowadzić do wielogodzinnych opóźnień w udzielaniu pomocy.  Dla wielu osób będzie potrzebować pomocy, wielu z nich odnajdą/odkopią ratownicy już martwych. Oczywiście będą przypadki, które zakrawają o cud, ale to jednostki.

Ostatecznie, zdarzenia te są bardzo traumatyczne i mogą prowadzić do trwałych problemów ze zdrowiem psychicznym, takich jak depresja, lęki i PTSD, co również może wpłynąć na zdrowie fizyczne osoby. Wiele osób będzie żyło z piętnem tzw. winy ocalałego.  To uczucie może być szczególnie silne, jeśli osoby te przypisują sobie część winy za to, że przeżyły, gdy inni zginęli. Mogą też czuć się winne, jeśli uważają, że mogły zrobić coś więcej, aby pomóc innym, którzy zginęli. Część tych osób targnie się na swoje życie w przeciągu roku (lub później) od zdarzenia.

Podsumowując, wiele czynników może wpłynąć na chorowanie i umieranie ludzi po katastrofie naturalnej czy działaniach wojennych. Nie można się zatem w pełni przygotować na jutro, można jednak uczynić wiele, aby ten upadek był mniej bolesny. Jak powiedział jeden z wrocławskich ratowników medycznych “trzeba być go­to­wym, bo śmierć przy­cho­dzi bez za­po­wie­dzi“.